Mój zestaw do demakijażu Bandi długo czekał na swoją kolej. A kiedy w końcu go zużyłam, tak mi się spodobał… że wyrzuciłam opakowania i zapomniałam o nim napisać. I tu z pomocą przyszła mi Monga, u której ostatnio wygrałam między innymi ten zestaw. W końcu mogę Wam o nim opowiedzieć i go pochwalić. A wierzcie mi, jest za co.
Zestaw do demakijażu Bandi jest inspirowany japońskim rytuałem oczyszczania skóry. Mamy tutaj więc olejek do demakijażu, który ma dokładnie zmywać makijaż oraz delikatną piankę myjącą, której zadaniem jest usunięcie z twarzy pozostałej po pierwszym etapie olejowej warstwy oraz ewentualnych resztek makijażu. Jak się sprawdzają?
Jedwabisty olejek do demakijażu
Olejek do demakijażu jest bardzo wydajny. Nie jest zbyt gęsty i tępy, więc przyjemnie się nakłada. Bardzo dobrze radzi sobie ze zmywaniem makijażu, również oczu. Wystarczy chwila masażu i gotowe! Przy czym nie podrażnia, nie szczypie w oczy. Pozostawia buzię nawilżoną ale z delikatną tłustą powłoką, konieczny jest więc kolejny etap oczyszczania, który ją usunie. I tutaj wyciągamy piankę.
Delikatna pianka myjąca
Delikatna pianka myjąca jest naprawdę delikatna. Podobnie jak olejek nie podrażnia oczu, ale bardzo dobrze radzi sobie z drugim etapem demakijażu, w tym ze zmyciem tłustej powłoki po olejku. Po jej użyciu to uczucie nawilżenia twarzy znika, ale ja jednocześnie nie odczuwam ściągnięcia. Do umycia twarzy wystarczy jedna pompka puchetej i przyjemnie ale subtelnie pachnącej pianki. Dzięki temu jej wydajność również jest wysoka. Pianka dobrze sprawdza się też podczas porannego mycia twarzy, które w moim wydaniu już nie jest dwuetapowe (ale umówmy się, twarz rano, moja twarz – bo nie kładę się spać w makijażu, nie wymaga takiego oczyszczania).
Zestaw do demakijażu Bandi – jestem na tak!
Zestaw do demakijażu Bandi zapakowany jest w ładny kartonik i w moim odczuciu świetnie nadaje się na prezent. Kosztuje 77 zł, co też nie wydaje się być zaporową ceną, szczególnie w stosunku do wysokiej jakości kosmetyków, jakie otrzymujemy. Coraz więcej osób przekonuje się do tego, jak ważne jest dokładne oczyszczanie twarzy i to jest fajne. Dobrze że polskie marki również zwracają na to uwagę. Ja jedynie żałuję nieco, że olejek i piankę można kupić tylko w komplecie, bo nie ukrywam, że to olejek jest moim faworytem w tym zestawie i chętnie kupowałabym go częściej, tym bardziej że z pianką kończą się w zupełnie innym czasie.
Znacie ten zestaw? Jeśli nie, to polecam. Jest świetną alternatywą dla droższych azjatyckich kosmetyków do oczyszczania twarzy. Bardzo pozytywnie mnie zaskoczył.