Kiedy wczesną wiosną moja cera niespodziewanie z mieszanej zmieniła się w suchą, nie mogłam sobie z nią poradzić. Pierwszy raz widziałam u siebie suche skórki i inne oznaki przesuszenia. Szukałam wtedy nie tylko dobrego kremu nawilżającego, ale również bardzo delikatnego żelu do mycia twarzy. Zależało mi na tym, żeby żel nie zawierał kwasów i innych substancji potencjalnie złuszczających. Moje poszukiwania zbiegły się w czasie z ówczesną premierą kosmetyczną, którą był żel myjący do twarzy Resibo. Składowo spełniał moje wymagania, więc postanowiłam go wypróbować. Dziś używam kolejnego opakowania i choć moja cera w międzyczasie znów się zmieniła, nie szukam już niczego innego.
Pierwsze wrażenia
Naturalny żel myjący do twarzy z ekstraktem z brzoskwini Resibo umieszczono w wygodnej tubce o ciekawej fakturze. Żel ma mlecznobiały kolor i jest dość gęsty, nie wylewa się z tubki. Do umycia twarzy wystarczy kropla wielkości ziarna grochu. Żel dobrze się pieni. Jest bardzo wydajny. Ma przyjemny, delikatny perfumowany zapach (taki świeży, kwiatowy, absolutnie nie brzoskwiniowy). Twarz po umyciu jest czyściutka, domyta z resztek makijażu. Żel nie szczypie w oczy, nie ściąga skóry. Czuje się, że obchodzi się z nią delikatnie. Podoba mi się od pierwszego użycia.
Opakowanie zawiera 125 g produktu i kosztuje 39 zł KLIK
Skład
Żel oparty jest na delikatnych środkach myjących, które nie naruszają naturalnej bariery hydrolipidowej skóry. Zawiera ponadto działający tonizująco, antyoksydacyjnie i nawilżająco ekstrakt z brzoskwini oraz chroniące przed wysuszeniem betainę i ekstrakt z owsa.
Składniki (INCI): Aqua, Caprylyl/Capryl Glucoside, Glycerin, Sodium Cocoamphoacetate, Tapioca Starch, Betaine, Xanthan Gum, Disodium Cocoyl Glutamate, Parfum, Sodium Benzoate, Potassium Sorbate, Sodium Cocoyl Glutamate, Citric Acid, Prunus Persica Fruit Extract, Avena Sativa Kernel Extract, Tetrasodium Glutamate Diacetate, Hexyl Cinnamal, Butylphenyl Methylpropional.
Żel do twarzy Resibo moim zdaniem
Żelu Resibo używam dwa razy dziennie, rano i wieczorem. Wieczorem, jeśli mam makijaż, najpierw zmywam go płynem micelarnym, potem myję twarz olejkiem a dopiero później żelem. Zdarza mi się również zmywać makijaż wyłącznie żelem (szczególnie na wyjazdach, wtedy po prostu myję nim twarz dwukrotnie). Sprawdza się w każdej z tych konfiguracji. Jestem z niego bardzo zadowolona. Ma świetną wydajność i zaskakująco dla mnie przyjemny zapach (nie przepadam za zapachem innych kosmetyków Resibo). Nie ściąga skóry. Nie podrażnia jej. Jest delikatny nawet dla bardzo wrażliwych oczu. Jednocześnie bardzo dobrze oczyszcza twarz. Skóra po umyciu jest miękka, miła w dotyku, powiedziałabym nawet, że przyjemnie nawilżona.
Znacie takie uczucie, kiedy bardzo lubicie jakiś kosmetyk, ale jednak jakaś drobnostka Wam w nim trochę przeszkadza? W tym przypadku nie mam żadnego ALE. Może tylko tyle, że wolałabym, by mój mąż mi go nie podbierał, bo trochę mi go szkoda.