Szkoda mi bardzo, że ten sierpień już się skończył. Tym bardziej, że był słoneczny i ciepły ale nie upalny a wrzesień powitał nas dużym ochłodzeniem i deszczem. Gdyby to ode mnie zależało, chętnie wróciłabym do tej przyjemnej pogody i beztroskich dni.
Czuję się
Jak wspomniałam, jest mi trochę smutno a padający od rana deszcze nie poprawia nastroju. Marzy mi się babie lato czy też złota jesień. Ale może jest jeszcze szansa?
Chciałabym
Sama nie wiem. Na pewno chciałabym skończyć wreszcie ten remont w salonie (i zabrać się za kuchnię). Chciałabym też jakoś dobrze sobie wszystko poukładać w tej nadchodzącej szkolnej rzeczywistości. Trochę mnie to przeraża, zwłaszcza wczesne wstawanie, ale być może rutyna pomoże się w tym odnaleźć.
Jestem wdzięczna za
Cały sierpień był tak przyjemny, rodzinny, niespieszny. I mimo że nie wszystkie plany udało się zrealizować, to nie żałuję, bo nie było pośpiechu i gonitwy z czasem. Małymi krokami do przodu. A ponieważ nauczyłam się cieszyć z małych rzeczy, to jestem wdzięczna za wszystkie małe przyjemności i nawet niewielkie kroczki przybliżające do celu.
Cieszę się
Za kilka dni moje córki zaczynają swoją szkolną przygodę. Mam oczywiście sporo obaw i wątpliwości, ale cieszę się, bo szkoła, która wydawała mi się wcześniej duża i zimna, wygląda całkiem nieźle. Wychowawczyni wydaje się sympatyczna. Wiem, że na początku będą trudności (szczególnie z porannym wstawaniem), ale jak już wpadniemy w rytm, powinno być dobrze.
Uczę się
Wraz ze zmianami w mieszkaniu uczę się, że nie potrzebuję tak wielu rzeczy, że nie warto bronić się przed pozbywaniem się tego, czego jest zbyt wiele, co nie jest zbyt dobre lub zwyczajnie się nie podoba. Przedmioty mają nam służyć a nie odwrotnie.
Czytam
Po przereklamowanej „Lokatorce”, „Mężu doskonałym” Gardner, w którym trup ściele się gęsto i bardzo przygnębiających „Małych bogach” Reszki, mam ochotę na coś ultra lekkiego. Mam na czytniku kolejną książkę Gardner, ale chyba nie dam rady jej teraz przeczytać. W sierpniu przedawkowałam ciężkie tematy i chwilowo mam ich dość.
Oglądam
Sierpień był wybitnie antyfilmowy. Jedyne, co oglądałam, to czasem jakieś urywki programów historycznych albo przyrodniczych podczas kolacji. Ale już wiem, że to się zmieni. Tym bardziej, że zaczyna się kolejny sezon „Narcos” a niedługo później „Wataha”.
Czekam na
Zdecydowanie czekam na ten czas, kiedy usiądę z herbatą i książką na kanapie w salonie, kanapa będzie nowa, ściany pomalowane i wszystko będzie na swoim miejscu. A dalej będzie kuchnia. Również nowa i czysta. Marzenie!
Jak tam Wasz sierpień? Równie boleśnie odczuwacie to, że już się skończył? Powiedzcie, że nie tylko ja mam jakąś chandrę w związku z tym zimnie zaczynającym się wrześniem.