Tu i teraz – kwiecień – zielono mi

Tu i teraz - kwiecień

Długo czekałam na wiosnę, a kiedy w końcu przyszła, termometr poszybował tak bardzo w górę, że dziś ponownie zaczęłam się zastanawiać nad zakupem klimatyzatora do domu. Ale nie narzekam, jeszcze nie. Tym bardziej, że przed nami długi weekend. Póki jednak nastąpi, małe podsumowanie kwietnia. Czuję się Od tygodnia mam wrażenie, że ciągle coś robię, nie mam chwili dla siebie, a jednak nic nie robię. Znacie to? Nie wiem, jak się z tego wyrwać. Nie leżę…

Czytaj dalej →

Tu i teraz – marzec – czekając na wiosnę

Tu i teraz - marzec - czekając na wiosnę

Marzec miał być piękny, słoneczny, zielony. Jaki był? Sama wiesz. Kiedy tylko przez moment miałam nadzieję, że już, teraz już na pewno przyjdzie wiosna, wracał mróz i zaczynał padać śnieg. Och, przekorny ten miesiąc. I u mnie było podobnie. Trochę dobrze, czasem gorzej. Zresztą, zaraz Ci o wszystkim opowiem. Czuję się Patrzę na prognozy pogody na najbliższe dni i czuję ogromną, obezwładniającą radość. Jestem tak bardzo spragniona słońca…

Czytaj dalej →

Tu i teraz – luty – choroby i mróz

Nie lubię lutego, a ten mijający wyjątkowo mi dokuczył. Najpierw jedna córka była chora, potem druga. Gdzieś tam pomiędzy również ja. W dodatku teraz mrozy takie, że nie chce się wychodzić z domu, choć ma się w końcu na to ochotę. Macham mu więc na pożegnanie. Nie będę tęsknić! Czuję się W końcu, po niemal dwóch tygodniach chorowania, czuję się w pełni sił. Złapałam wiatr w żagle i nadrabiam zaległości. Również, a może przede wszystkim, w blogowaniu….

Czytaj dalej →

Tu i teraz – styczeń – w oczekiwaniu na śnieg

Tu i teraz - styczeń - w oczekiwaniu na śnieg

Styczeń to taki dziwny miesiąc. Kończy się ten magiczny grudzień wraz z długo oczekiwanymi świętami. Przychodzi nowy rok. Nawet jeśli się nie robi postanowień i nie rozlicza z zeszłorocznych, to jednak coś tam człowiek o tym myśli. Ja w dodatku mam urodziny, więc z każdym styczniem jestem coraz starsza. Trochę już ma się dość zimna i zimy i chciało by się wiosny. A tu ferie i dzieciaki czekają na śnieg. Czasem trudno to wszystko pogodzić. Czuję…

Czytaj dalej →

Tu i teraz – grudzień – ten magiczny czas

Tu i teraz - grudzień - ten magiczny czas

Grudzień to miesiąc wypełniony oczekiwaniem. Na Mikołajki, na śnieg, na wolny czas, pierwszą gwiazdkę, na Wigilię, prezenty i reakcję innych na nie, na Sylwester… To, co najprzyjemniejsze, mija nie wiadomo kiedy, ale samo czekanie też ma swój urok i magię, prawda? Czuję się Sama nie wiem. Zeszło ze mnie już to radosne podniecenie, świąteczna magia się ulotniła i tak mi jakoś dziwnie. Może to choroba, która mnie lekko rozkłada, może powrót do rzeczywistości po świętach. W każdym razie muszę…

Czytaj dalej →

Tu i teraz – listopad – gdzie on się podział?

Tu i teraz - listopad - gdzie on się podział?

Kiedy minął listopad? Sama nie wiem. I to nie kokieteria z mojej strony. Po prostu był i nie ma. Wszystkie plany na ten miesiąc, mam wrażenie, wzięły w łeb. Ale może jednak nie było tak źle? Czuję się No właśnie. Czuję się nieco przybita i zniechęcona, bo mimo dobrych chęci i naprawdę ogromu pracy od ponad 2 tygodni żyjemy jak na placu budowy. I kiedy już widać światełko  w tunelu i koniec robót, okazuje się nagle, że jeszcze coś,…

Czytaj dalej →

Tu i teraz – październik – sweet like home

Tu i teraz - październik - sweet like home

W październiku jesień zadomowiła się u nas na dobre. Jednak dzięki długim wieczorom można przyjemnie spędzić czas w domu, nadrobić zaległości w oglądaniu ulubionych seriali czy czytaniu książek. Dlatego właśnie to był całkiem przyjemny miesiąc, niespieszny. Właśnie taki, jakie lubię najbardziej. Czuję się Chwilowo czuję się nie najlepiej. Dokucza mi powiększony migdał, szczególnie przy przełykaniu. Łatwo marznę i jestem trochę zmęczona. Liczę jednak, że to jest, jak…

Czytaj dalej →