Wakacje w pełni – podsumowanie lipca

Kreta, plaża w Stalos

Lipiec zaczął się dla mnie od słonecznej pogody, pięknej piaszczystej plaży i słodkiego lenistwa. Dwa tygodnie w raju. Potem już nie było aż tak pięknie, ale było równie ciepło, rodzinnie i dobrze. Takie właśnie chyba powinny być wakacje, prawda? Książki Przez cały rok zbieram książki w formie elektronicznej, które czytam potem podczas wszelkich wyjazdów, szczególnie tych wakacyjnych. Nie inaczej było teraz. Zaczęłam od „Długiej drogi do domu”…

Czytaj dalej →

Uff – jak gorąco! – podsumowanie czerwca

Boszkowo - Jezioro Dominickie

Pięknie się dla mnie zaczął ten miesiąc. Akurat na przełomie maja i czerwca byliśmy na krótkim weekendowym wyjeździe, który przegnał wszystkie smutki. Zrobiło się ciepło, radośnie i ostatecznie jedyne, co mi dokuczało, to zbyt wysokie temperatury. Nie czas jednak na marudzenie, od tego w końcu jest lato, żeby było gorąco. Tymczasem zapraszam Was na krótkie podsumowanie czerwca. Książki Sześć nowych książek. Każda inna. Żadna nie była stratą czasu, choć jedna…

Czytaj dalej →

O strachu co ma wielkie oczy – podsumowanie maja

O strachu co ma wielkie oczy - podsumowanie maja

Tak dobrze się zaczął ten maj. Od wyjazdu do domu, bzów i konwalii. A potem tak mi dał popalić, że mojej głowie przybyło z pewnością sporo nowych siwych włosów. I choć minął nie wiadomo kiedy i ostatecznie dobrze się skończył, żegnam go bez żalu. To nie był najlepszy miesiąc w tym roku. Zapraszam Was na jednak na małe podsumowanie maja, bo polecam sporo dobrych książek i seriali. Książki W maju czytałam głownie po to, żeby zająć głowę i nie snuć złych myśli….

Czytaj dalej →

Trochę lata w środku wiosny – podsumowanie kwietnia

Zespół pałacowo-parkowy Kamieniec Ząbkowicki - dawny budynek rządcy

Kwiecień plecień, bo przeplata, ale tym razem było więcej lata. Z radością schowałam do pudełka ciepłe buty. Wyciągnęłam lekki płaszcz, tenisówki. Kupiłam sandałki i kremy z filtrem. Posadziłam kwiaty na balkonie. Wznowiłam podróże, te bliskie, nie duże… To był dobry miesiąc. Niesamowite, ile może zdziałać słońce. Zapraszam Was na małe podsumowanie kwietnia. Książki Pięć nowych na koncie, czyli całkiem przyzwoity wynik. Większość w papierze, tylko „Raj” Guzowskiej na czytniku. „Artur…

Czytaj dalej →

Jak w garncu – podsumowanie marca

tulipany, kawa, książka na kanapie

Zmęczył mnie ten miniony miesiąc. Luty dał nadzieję na piękny początek wiosny a marzec raz serwował nam ciepłą i słoneczną pogodę, raz zimny wiatr i nocne przymrozki. W marcu jak w garncu – sprawdziło się w tym roku wyjątkowo. A mnie ogarnął jakiś marazm. Totalne nicnierobienie. Nie wiem, kiedy minął ten miesiąc i co mnie tak zmęczyło, skoro niewiele zrobiłam, ale dobrze że się już skończył. Mam nadzieję, że kolejny…

Czytaj dalej →

Ależ to był piękny miesiąc – podsumowanie lutego

krokusy

Nie pamiętam, kiedy ostatnio mieliśmy taki piękny luty! Wszystkie te ciepłe i słoneczne dni sprawiły, że powoli zaczęłam budzić się do życia. Uwielbiam ten stan, kiedy mam ochotę na działanie a wszystkie najmniejsze smutki rozwiewa krótki spacer. Przebiśniegi, krokusy, od rana śpiewające ptaki i słońce delikatnie muskające twarz. Bardzo mi tego brakowało. Zapraszam na moje podsumowanie lutego, takiej małej wiosny w środku kalendarzowej zimy. Książki 28 dni lutego…

Czytaj dalej →

Długi i ponury – moje podsumowanie stycznia

notes, zimowa herbata, gwiazda, ciepły sweter

Styczeń to był długi miesiąc, wiele się działo, ale prawdę mówiąc nie wiem, kiedy minął. Powrót do domu po świętach, moje pielgrzymki po lekarzach, trochę zaangażowania w sprawy szkolne córek, długie wieczory, początek ferii, wreszcie krótki wypad nad morze i nagle zrobił się luty. Tym samym 1/12 roku już za nami! Jaki to był czas? Zapraszam na moje podsumowanie stycznia. Książki Mój czytelniczy zapał nadal nie mija. Ostatnio czytam głównie nowości,…

Czytaj dalej →