Styczniowe denko

Zastanawiałam się, czy nie zrezygnować z tego projektu, ale sama tak bardzo lubię takie posty na innych blogach, że postanowiłam go na razie zostawić.

Pierwsze w tym roku denko to tak naprawdę również kosmetyki, które skończyłam w grudniu, dlatego jest nieco większe niż zwykle.

denko_styczen

Najpierw kilka słów o kosmetykach, których na pewno już nigdy nie kupię. 1. Krem do ciała z masłem shea i kakao Isana kupiłam pod wpływem opinii na wizażu. Jest rzeczywiście niezły, wydajny, dobrze się wchłania, świetnie nawilża, ale zapach zdecydowanie nie mój. Z trudnością go wysmarowałam do końca. 2. Regenerujący krem korygujący na noc Tołpa dermo face sebio bardzo mnie zawiódł. Jego konsystencja jest dość lekka, ale kiepsko się wchłania i pozostawia na twarzy filtr, który mi bardzo przeszkadzał. 3. Maseczka opóźniająca procesy starzenia skóry Tchibo przypomina inne maseczki z tej serii. Nic specjalnego. 4. Lakier Wibo french manicure # 4 jest rzadki, ale bardzo źle się rozprowadza. Pozostawia na paznokciach nieładne smugi. Do tego po niecałej dobie zaczyna odpryskiwać, nawet potraktowany utrwalaczem. 5. Farba do włosów Joanna color Naturia # 222 dziki kasztan niezbyt dobrze obeszła się z moimi włosami. Bardzo dużo mi ich wypadło po farbowaniu, a sama farba szybko się wypłukała z siwych włosów.

Nie kupię ponownie

Kosmetyków, co do których nie mam pewności, czy je kupie ponownie, zużyłam tylko dwa. 6. Kremowy płyn do kąpieli z aloesem i jogurtem Isana całkiem przyjemnie pachnie, ale nie jest zbyt wydajny. Mimo wszystko ma niską cenę i dlatego do końca go nie skreślam. Pewnie wypróbuję inny wariant zapachowy. 7. Matujący krem korygujący na dzień Tołpa dermo face sebio jest zdecydowanie lepszy od tego na noc. Lekko nawilża, dobrze się wchłania, trochę matuje, ale wszystko bez szału. Dlatego będę szukać dalej dobrego kremu na dzień, ale do tego być może jeszcze kiedyś wrócę.

Może kupie ponownie

No i pora na moje hity. Sporo ich w tym denku. 8. Szarlotkowe masło do ciała Farmona absolutnie mnie oczarowało. Przepiękny zapach! Do tego niezbyt duże, poręczne opakowanie, dobra konsystencja, szybkie wchłanianie, dobre nawilżenie. Jak tylko skończę te wszystkie masła do ciała, które mam w zapasie, na pewno kupię to. 9. Zestaw startowy 3 Kroki Clinique dla skóry mieszanej w stronę tłustej (mydło w płynie, płyn złuszczający i żel/krem) spełnił moje wszystkie oczekiwania. Na pewno sięgnę po niego ponownie. Jeszcze kiedyś napiszę o nim więcej, bo zasługuje na większą uwagę. Jedyne, do czego mogłabym się przyczepić, to dość intensywny, alkoholowy zapach płynu złuszczającego. 10. Czarny tusz do rzęs Extra Super Lash Rimmel jest jednym z najlepszych, jakie używałam. Bardzo lubię ten typ szczoteczki. Dobrze rozdziela, pogrubia i wydłuża rzęsy. Poza tym ma śmiesznie niską cenę przy rewelacyjnej jakości. Polecam! 11. Płyn do płukania ust Listerine i 12. pasta do zębów Elmex na stałe goszczą w mojej kosmetyczce.

Kupię ponownie