Nawilżająco-wzmacniające serum jest nowością w ofercie Vichy. Ma ono wspierać skórę w walce ze szkodliwym wpływem czynników zewnętrznych takich jak złe warunki atmosferyczne czy klimatyzacja. Pomyślałam, że każda z nas jest nim potencjalnie zainteresowana, dlatego chętnie je przetestowałam. Jak więc wypada Vichy Mineral 89 Booster po miesiącu stosowania?
Pierwsze wrażenia
Uwagę zwraca już sama szklana cieniowana butelka z pompką. Wygląda ładnie i jest wygodna oraz higieniczna w użyciu. Konsystencja serum jest lekka, żelowa. Po nałożeniu na twarz zmienia się w wodnistą. Serum dobrze się więc rozprowadza i bardzo szybko wchłania. Jeśli pozostawiłabym je na twarzy solo, miałaby wrażenie delikatnej lepkości na twarzy, ale jestem na to bardzo wyczulona. Na szczęście po zastosowaniu kremu uczucie to zupełnie znika. Nie zauważyłam, żeby serum źle wpływało na nakładane na nie kosmetyki, dla mnie jest w tej kwestii obojętne.
Serum jest bezzapachowe a swój niebieski kolor zawdzięcza wyłącznie kolorowej butelce, bo nie zastosowano w nim barwników, podniebnie jak silikonów czy alkoholu. Serum jest hipoalergiczne. Producent zadbał, by nie zawierało niepotrzebnych substancji drażniących. Zresztą w składzie ma tylko 11 substancji. Główne skrzypce gra 89% wody termalnej z Vichy bogatej w cenne minerały oraz silnie nawilżający kwas hialuronowy.
Składniki (INCI): Aqua/Water, PEG/PPG/Polybutylene Glycol-8/5/3 Glycerin, Glycerin, Butylene Glycol, Methyl Gluceth-20, Carbomer, Sodium Hyaloronate, Phenoxyethanol, Caprylyl Glycol, Citric Acid, Biosacchadide Gum-1.
Vichy Mineral 89 Booster – moim zdaniem
Serum Vichy używam od miesiąca dwa razy dziennie. Rano pod lekki krem z filtrem a wieczorem pod bogaty krem odżywczy. Nie zauważyłam, żeby serum miało niekorzystny wpływ na moją cerę. Nie podrażniło mnie, nie uczuliło, nie zapchało. Nie sprawiło, że twarz się szybciej przetłuszcza czy że makijaż jest mniej trwały. Zauważyłam za to, że cera jest po nim bardziej miękka, sprężysta i promienna. Wygląda na zdrowszą i bardziej wypoczętą. Optymalny poziom nawilżenia utrzymuje się również w ciągu dnia, mimo używania lekkich kremów, matowienia cery itd. chociaż wcześniej bywała trochę spięta. Dla mnie jest to więc taki zastrzyk nawilżenia i energii, który jest podstawą i idealną bazą codziennej pielęgnacji. Serum Vichy Mineral 89 Booster jest odpowiednie dla każdego typu skóry, ale ja polecam je szczególnie dla cery odwodnionej, z pierwszymi oznakami starzenia. Na mojej mieszanej również dobrze się sprawdza.
Vichy Mineral 89 Booster ma pojemność 50 ml i można je kupić już za niecałe 75 zł. Przy dobrej wydajności i naprawdę fajnych efektach cena nie wydaje się przesadzona. Nie wiem, czy jesteście fankami Vichy, bo wydaje mi się, że ich kosmetyki albo się lubi albo wprost przeciwnie, ale serum w moim odczuciu jest naprawdę warte uwagi.
Post powstał w ramach współpracy z Ofeminin.