Pierwszy raz pałac Marianny Orańskiej w Kamieńcu Ząbkowickim zobaczyłam 10 lat temu. Tak mi się spodobał, że od tamtego czasu śledzę na Facebooku postępy w pracach remontowych. Od dawna chodziła mi po głowie myśl, żeby je w końcu zobaczyć na żywo. I tak ostatniego ciepłego dnia kwietnia ponownie zwiedziłam pałac. Ile tam się przez te lata zmieniło!
Pałac w Kamieńcu Ząbkowickim – trochę historii
Wszystko zaczyna się w 1838 roku. Wtedy niderlandzka królewna Marianna Orańska odwiedza Kamieniec Ząbkowicki, który otrzymała w spadku po matce i decyduje o wybudowaniu tam letniej rezydencji. Prace rozpoczynają się w 1839 roku. Kieruje nimi Ferdynand Martius pod nadzorem architekta Karla Friedricha Schinkela. W 1848 roku budowa zostaje przerwana ze względu na rozwód Marianny (jej małżeństwo nie było szczęśliwe, mąż ją zdradzał, ale to ją pozbawiono dobrego imienia, kiedy okazało się, że spodziewa się dziecka ze stajennym). Od tamtej pory nie może przebywać na terenie Prus, gdzie znajduje się Kamieniec, dłużej niż 24 godziny. W 1853 roku przekazuje pałac synowi i nakazuje wznowienie prac. Sama kupuje posiadłość w pobliżu ale już za granicą, żeby wszystko nadzorować. W 1857 roku kończy się budowa czwartego piętra i zostaje wydany wielki bal. Do pałacu wprowadzają się piersi mieszkańcy. Oficjalnie budowa pałacu zostaje zakończona 8 maja 1872 roku, kiedy zostaje odsłonięta figura Nike.
Potomkowie Marianny mieszkają w pałacu aż do 1945 roku, kiedy uciekają przed nadciągającą Armią Czerwoną. Radzieccy żołnierze wywożą najcenniejsze przedmioty, część niszczą. Pałac zostaje podpalony i jest zakaz gaszenia go (jest pruski czyli zły). Popada w ruinę. Części pałacu m.in. marmurowe podłogi zostają wywiezione do odbudowy Warszawy. W 1986 roku gmina wydzierżawia pałac na 40 lat. Trafia on w ręce Zbigniewa Sobiecha. Dziś nie ma jednoznacznej oceny jego działalności. Faktem jest, że Sobiech za własne pieniądze zabezpieczył pałac, by nie popadł w jeszcze większą ruinę (wyremontował dach, wstawił okna, drzwi). Kiedy skończyły mu się środki, pokłócił się z lokalnymi władzami. W 2010 roku inspektor nadzoru zamknął pałac a Sobiech zmarł. Pałac wrócił do gminy Kamieniec Ząbkowicki, która po zabezpieczeniu w 2013 roku ponownie udostępniła go zwiedzającym.
Marianna Orańska
Marianna Orańska była kobietą niezwykłą. Można powiedzieć, że wyprzedzała swoje czasy. Inteligentna i postępowa znacznie przyczyniła się do pomnożenia swojego majątku. Miejscowa ludność zapamiętała ją jako dobrą panią. Marianna bowiem nie tylko sprawnie powiększała swoje dobra, ale również otaczała troską swoich ludzi. Budowała drogi. Rozwinęła gospodarkę leśną i hodowlę pstrąga. Założyła hutę szkła, kamieniołomy marmuru, schronisko turystyczne… Dbała też o zdrowie i wykształcenie mieszkańców. Dawała im pracę i dobrze ich traktowała. Dlatego pamięć o Mariannie przetrwała II wojnę światową. Dziś na Dolnym Śląsku wiele miejsc nosi jej imię a w Lądku-Zdroju stoi jej pomnik.
Jak dziś wygląda pałac Marianny
Od 2013 roku można ponownie zwiedzać pałac, ale wciąż trwają prace remontowo-modernizacyjne, głównie dzięki środkom z projektów unijnych. W ostatnich latach wstawiono sporo okien, postawiono balustradę na ogromnym tarasie przy sali balowej, odmalowano niektóre wnętrza z pojedynczymi eksponatami, uruchomiono część fontann… Widać, że prace posuwają się do przodu, ale jest jeszcze mnóstwo do zrobienia. Z zewnątrz pałac prezentuje się naprawdę bardzo dobrze, głównie dzięki rewitalizacji ogrodu, ale wewnątrz w większości nadal jest w złym stanie. Trudno sobie nawet wyobrazić, że 100 lat temu w pałacu istniało ogrzewanie podłogowe, rosły egzotyczne rośliny, leżały perskie dywany, działały windy, wisiały kryształowe żyrandole a park oświetlały lampy na biogaz z końskiego łajna.
Zespół pałacowo-parkowy
Ogromny park przylegający do Zamku Marianny był w porównaniu do niego łatwiejszy do zagospodarowania. Nadal rosną w nim ogromne, stare drzewa. W ostatnich latach park oczyszczono. Posadzono w nim setki drobnych roślin. W stawie przy dawnym budynku rządcy została uruchomiona fontanna. Wiosną jest tam przepięknie. Cicho i spokojnie. Nie brakuje ławek. Przy Centrum Informacji Turystycznej można wypożyczyć rowery. Warto objechać na nich cały teren, który jest naprawdę rozległy.
Pałac w Kamieńcu Ząbkowickim – informacje praktyczne
Pałac wraz z częścią terenu jest ogrodzony. Przy bramie jest niewielki parking, są toalety. Zwiedzanie pałacu (tylko z przewodnikiem) trwa około 1,5 godziny. Rozpoczyna się o każdej pełnej godzinie od 10:00 do 17:00. Bilety można kupić w Centrum Informacji Turystycznej mieszczącej się w czerwonym kościółku przy bramie na teren pałacu oraz w pałacowej kawiarni. Bilet normalny kosztuje 25 zł, ulgowy – 15 zł. Warto zabrać ze sobą sweter lub bluzę (szczególnie dla dziecka), bo wewnątrz zamku nawet w ciepłe dni jest zimno. Na terenie zamku można skorzystać z toalety. Kawiarnia serwuje gorące napoje. Można też kupić lody.
Więcej informacji: KLIK
Gdzie zjeść
W Kamieńcu Ząbkowickim znajdują się 2 pizzerie i restauracja. My zdecydowaliśmy się zjeść w pobliskich Ząbkowicach Śląskich, bo mieliśmy je po drodze do domu i przy okazji chcieliśmy zobaczyć ruiny tamtejszego zamku. Wybraliśmy Restaurację „Olimpijską”, którą mogę polecić. Sympatycznie i smacznie a do tego przystępne ceny. Sprawdźcie tylko wcześniej godziny otwarcia, w tygodniu zwykle dopiero od 16:00.