Trend dwustopniowego oczyszczania twarzy przywędrował do nas z Azji. Szerzej rozpropagowała go Charlotte Cho i jej „Sekrety urody Koreanek”. Za Sprawą Charlotte głównie poznaliśmy też niemal kultowe już serum z witaminą C Klairs. Ja właśnie przy zakupie tego serum dołożyłam do zamówienia olejek do demakijażu tej marki, a ponieważ prawie sięga dna, spokojnie mogę Wam o nim dziś coś więcej opowiedzieć. Ciekawe? To zapraszam. Poznajcie olej do demakijażu Klairs.
Gentle Black Deep Cleansing Oil Klairs
Mój olej pochodzi z Rare Beauty Market, pozwólcie więc, że przekleję Wam informację, jaką tam o nim znajdziecie.
Delikatny olejek oczyszczający firmy KLAIRS zawiera wiele olejków roślinnych, które wspierają pielęgnację skóry. Łatwo zmywalna tekstura pozwala na zarazem łagodne, jak i efektywne usunięcie brudu oraz makijażu bez podrażniania przy tym skóry lub powodowania z nią problemów. Jest najlepszym produktem do utrzymania nawilżenia skóry nawet po jej oczyszczaniu.
Skład
Składniki (INCI): Caprylic/Capric Triglyceride, Cetyl Ethylhexanoate, Isononyl Isononanoate, PEG-7 Glyceryl Cocoate, Isopropyl Myristate, Simmondsia Chinensis (Jojoba) Seed Oil, Glycine Soja (Soybean) Oil, Sesamum Indicum (Sesame) Seed Oil, Ribes Nigrum (Black Currant) Seed Oil, Tocopheryl Acetate, PEG-20 Glyceryl Triisostearate, Polysorbate 20, Fragrance, Butyrospermum Parkii (Shea Butter), Carapa Guaianensis Seed Oil, Vaccinium Macrocarpon (Cranberry) Seed Oil.
Na początku mamy emolienty, dość popularny olej jojoba i sojowy a dopiero później oleje z czarnych nasion, którym olej zawdzięcza swoją nazwę. Mam tu na myśli:
- olej z nasion czarnego sezamu który zapobiega odwodnieniu skóry i jej starzeniu,
- olej z nasion czarnej porzeczki wzmacniający warstwę ochronną skóry.
Poza tym w składzie znajdziemy również między innymi masło shea, witaminę E oraz olej andiroba i olej z nasion żurawiny.
Polskie i anglojęzyczne strony podają również informację o zawartości oleju z czarnej fasoli, który kontroluje produkcję sebum, zwiększa elastyczność skóry oraz działa na nią kojąco, ale ja się tego oleju nie mogę dopatrzyć w składzie. Nie ma też o nim informacji na opakowaniu. Tekstów w języku koreańskim niestety nie ogarniam, więc nie mam pojęcia, skąd ta rozbieżność.
Olej do demakijażu Klairs – czy mnie zachwycił?
Gentle Black Deep Cleansing Oil Klairs jest bardzo przyjemny w użytkowaniu. Dozownik z pompką jest wygodny. Smukła butelka ładnie się prezentuje, niby skromna ale elegancka. Etykieta w języku angielskim, czytelna. Sam olej jest wydajny. Pachnie delikatnie choć wyczuwalnie, ale nie jest to nachalny zapach. Jest dość gęsty ale taki jakby lekki. Tyle tytułem wstępu. A jak ze skutecznością? Bo olej ma przede wszystkim delikatnie ale skutecznie oczyszczać twarz, prawda?
Producent sugeruje, bo nabrać odpowiednią ilość oleju w suche dłonie i wmasować go w równie suchą twarz. Tak właśnie go używam. Z oczyszczaniem samej twarzy radzi sobie dobrze. Podkład, krem BB zmywa bez problemu. Podobnie z pomadkami, choć przy trwałych trzeba po prostu dłużej rozmasować olej na ustach. Niestety nie do końca domywa oczy. Po myciu wyglądam jak panda. Z pewnością można by uniknąć tego efektu, gdyby przetrzeć twarz ciepłym ręcznikiem ściągając resztki oleju i makijażu, ale po pierwsze ani producent tego nie rekomenduje (zaleca umycie twarzy ciepłą wodą), ani ja tego nie lubię (nie wydaje mi się to zbyt higieniczne). No i tutaj mam problem. Bo używanie oleju jest przyjemne, ale jednak skuteczność nie do końca. Oczywiście na oleju nie kończymy oczyszczania twarzy. Kolejnym etapem jest pianka czy też żel, który zmyje tę oleistą powłokę i domyje twarz. Niemniej miłości u mnie do tego oleju do demakijażu nie ma. Jest delikatny, nie podrażnia, nie wysusza, nie szczypie w oczy. Ja jednak nie skończę na nim poszukiwania swojego ulubieńca.
Olej Klairs kosztuje około 90 zł. To sporo i to biorąc pod uwagę nie tylko produkty typowo drogeryjne tego typu ale również trudniej dostępne i naturalne. Wiem, że zawiera ciekawe składniki, ale nie przypisywałabym olejowi do demakijażu, który zaraz zostanie zmyty przez piankę a następnie co najmniej przez tonik, jakiś wybitnych właściwości nawilżających czy też pielęgnujących.