Jakiś czas temu przygotowała dla Was mini poradnik dotyczący naturalnej pielęgnacji twarzy, takie najważniejsze „do” i „don’t”, czyli co robić oraz czego nie robić na początku przygody z naturalną pielęgnacją twarzy. Obiecałam Wam wtedy kontynuację wpisu, czyli przegląd moich ulubionych naturalnych marek oraz konkretnych produktów, listę miejsc w których kupuję kosmetyki naturalne oraz spis blogów podejmujących problem naturalnej pielęgnacji, na które lubię zaglądać. Dziś dotrzymuję słowa. Jest dużo konkretów. Zapraszam.
Gdzie robię zakupy
W pobliżu mam tylko niewielkiego Rossmanna, więc siłą rzeczy większość kosmetyków naturalnych kupuję on-line. Zresztą wolę ten rodzaj zakupów, bo mogę spokojnie przeanalizować składy, porównać ceny, zastanowić się. Ponieważ jednak zakupy przez internet niosą za sobą koszty przesyłki, staram się robić większe zakupy rzadziej (dzięki temu zwykle przesyłka jest darmowa) lub przy okazji zakupów w aptece. Dlatego czasem kupuję w Dbam o Zdrowie (miewają fajne promocje) albo w Aptece Gemini. Takie wyłącznie kosmetyczne zakupy robię przede wszystkim w Triny, bo mają szeroki wybór produktów, dobre ceny i szybką obsługę zamówień. Przy tym sam sklep jest przejrzysty i przyjazny dla kupującego a dla mnie to bardzo ważne, bo nie lubię tracić czasu.
Moje ulubione naturalne marki kosmetyczne
Swoją przygodę z naturalną pielęgnacją zaczęłam od Sylveco i do dziś mam do tej marki bardzo duży sentyment. Wypróbowałam niemal wszystkie ich kosmetyki, poza kremami, które nie do końca mi leżą. Najbardziej lubię lipowy płyn micelarny, brzozową pomadkę ochronną, ziołowy płyn do płukania ust, peeling oczyszczający, balsam myjący do włosów i werbenowy żel do ciała. Polecam też serum do twarzy Biolaven, które w przeciwieństwie do innych produktów tej serii rzeczywiście pachnie lawendą a poza tym widocznie przyczynia się do szybszego gojenia się niedoskonałości. Vianek ma tyle dobrych kosmetyków, że nie sposób wymienić je wszystkie. Zwróćcie jednak uwagę na maseczki w saszetkach, emulsję myjącą do twarzy z serii niebieskiej i różowej a także szampon, płyn do higieny intymnej i krem do stóp również z niebieskiej, nawilżającej serii.
W podobnym przedziale cenowym polecam też należące do jednego producenta Nacomi, Biolove i Bioamare. Wyróżniają je naprawdę apatyczne zapachy. Warto spróbować ich peelingów, maseł czy musów do ciała. Ja uwielbiam pomarańczowy peeling Nacomi. Lubię też kule do kąpieli tej marki, suchy peeling kawowy. Obiektywnie przyznaję, że również ich olejek do demakijażu jest bardzo dobry, choć ten sposób na demakijaż mnie nie przekonał.
Przystępne cenowo kosmetyki naturalne ma też marka Yope, która skupia się przede wszystkim na dłoniach. Bardzo lubię ich mydło kuchenne miód i bergamotka oraz werbenowe mydło w płynie.
Trudno nie wspomnieć tutaj również o Make Me Bio a przede wszystkim ich cudownej a przy tym niedrogiej wodzie różanej, o Polny Warkocz i ich esencji micelarnej, o Harmonique i maśle do ciała pomarańcza, cynamon i goździk, o marce Fresh&Natural, Resibo, Mokosh, Iossi… Nie sposób ich wszystkich wypróbować.
Blogi które czytam
Mam mnóstwo blogów na liście czytelniczej, ale nie oszukujmy się, ograniczony czas nie pozwala mi na czytanie ich wszystkich. Poniższe jednak podejmujące tematy naturalnej pielęgnacji polecam Wam z czystym sumieniem. Nie zawsze i nie we wszystkim się z dziewczynami zgadzam, ale cenię je za ogromną wiedzę i zdroworozsądkowe podejście do tematu.
Dorzuciłybyście jakiś blog do mojej listy? A może w moim spisie brakuje Waszej ulubionej naturalnej marki albo najukochańszego kosmetyku? Piszcie śmiało! Zamierzam co jakiś czas wracać do tego posta i uzupełniać go o nowe rzeczy.