Moje życie z migreną

We wtorek znów bolała mnie głowa. Tego dnia wzięłam już trzecią tabletkę i wciąż czułam się bardzo źle. Wiedziałam, że jeśli następnego dnia będzie podobnie, nie dam rady wyjść z domu i spotkać się z dawno nie widzianymi znajomymi. Wtedy pomyślałam, że muszę o tym wszystkim napisać, może niektórzy zrozumieją, z czym naprawdę zmagają się osoby cierpiące na migrenę.

migrena

Migrena

Głowa bolała mnie już kolejny dzień z rzędu. Tego dnia ból obudził mnie o 6 rano. Nie znalazłam tabletki przy łóżku, tym razem jednak byłam w stanie wstać i iść po nią do salonu. Normalnie trzymam zapas na szafce nocnej, bo czasem budzę się w nocy z takim bólem, że nie mogę nawet podnieść się z łóżka. W każdym razie tego dnia wstałam, wzięłam tabletkę i wróciłam do sypialni. Mamy zacieniające rolety, ale przez uchylone okno wkradała się smuga światła. Położyłam się i próbowałam zasnąć. Odwracałam się od okna. Zasłaniałam oczy rękami. Kręciłam w łóżku. W końcu w akcie rozpaczy wzięłam koc i wróciłam do salonu. Czasem lepiej jest siedzieć niż leżeć, ułożyłam się więc wygodnie na kanapie obstawiona poduszkami. Próbowałam zasnąć. Bezskutecznie. Kiedy na ulicy zaczął się ruch, znów wróciłam do sypialni. Tam są okna od podwórka i jest spokojniej. Ponownie położyłam się do łóżka i dopadły mnie takie mdłości, że myślałam, że nie dojdę do łazienki. Po kilku minutach ustąpiły a ja w końcu zapadłam w upragniony krótki sen. Obudziłam się po 8 i choć nadal bolała mnie głowa, najgorszy ból minął. Byłam taka zmęczona, jakby to wszystko trwało dużo dłużej.

Gdy po 12 tego samego dnia wybraliśmy się z córką samochodem do lekarza, czułam, że ból powoli wraca. Około 15 wzięłam kolejną tabletkę. Nie pomogła a ból się tylko nasilał. Po 18 wzięłam kolejną. Położyłam się w zacienionym chłodnym pokoju. Próbowałam czytać i nie zasnąć. Po 20 ból zaczął ustępować.

migrena

Ból

Kiedy boli mnie głowa, marzę o tym, by zamknąć się w cichym, ciemnych i chłodnym pokoju. Zimą mam ochotę wyjść na dwór i zmarznąć tak bardzo, by zimno zagłuszyło ból. Czasem wchodzę do wanny i robię sobie tak gorącą kąpiel, by parząca skórę woda była silniej odczuwalna niż boląca głowa. Nie myślę wtedy, że połykam garść rozwalających żołądek tabletek i popijam je kawą albo coca colą. Chcę tylko jednego. Żeby przestało mnie boleć.

Czynniki wyzwalające

Najczęściej nie wiem, dlaczego pojawia się ból. Znajome przyczyny staram się eliminować do minimum. Nieregularne jedzenie, za mało snu, za dużo snu, długa jazda samochodem, oślepiające słońce, płacz, wzruszenie, stres, intensywny zapach, kino, zakupy w hipermarkecie, dym papierosowy, głośna muzyka, nerwy, alkohol, intensywny wysiłek fizyczny, długotrwałe skupienie… I to nie jest tak, że na przykład zawsze po dłuższej jeździe samochodem mam migrenę. Jeśli jednak przy okazji oślepia mnie słońce a ja denerwuję się jazdą, to prawdopodobieństwo mocno wzrasta. Kino? Zakupy w markecie? I ten atakujący mnie nadmiar bodźców? Pewnie większość osób nie zwraca na to uwagi, ale ja, kiedy tylko wchodzę do galerii handlowej, odczuwam drażniący zapach. Potem te wszystkie neony. W każdym butiku inna muzyka, temperatura. Zabójstwo dla mojej głowy.

Rutyna

Migrena lubi rutynę, powtarzalność. Zwykle trzyma się z daleka, jeśli codziennie kładę się o tej samej porze i o tej samej porze wstaję. Muszę też regularnie jeść. Spacerować. Żadnych używek. Zero szaleństwa. Nuda. Wiesz, ile razy odmówiłam pójścia gdzieś albo napicia się alkoholu, chociaż miałam na to ochotę?

migrena

W środę na szczęście czułam się świetnie. Poszłam na spotkanie. Dobrze się bawiłam. Wypiłam nawet trochę alkoholu. Późno położyłam się spać. W czwartek wstałam szczęśliwa bez bólu. Wiem jednak, że on wróci. Tylko jeszcze nie wiem kiedy.