Pudełko beGlossy istnieje już od bardzo dawna, ale jakoś do tej pory mnie nie kusiło, bo:
- zawiera głównie miniatury kosmetyków,
- są różne wersje pudełek,
- ma mało intuicyjną stronę internetową.
Okazało się jednak, że w grudniu zawartość boxów jest zbliżona a w każdym z nich są aż 4 pełnowymiarowe produkty, w tym szampon Rain Dance Artego, który bardzo chciałam wypróbować, oraz żurawinowy eliksir do ciała Mokosh. Skorzystałam więc z kodu zniżkowego i kupiłam najnowszy beGlossy za 39 zł. Myślicie, że jestem zadowolona? Zaraz Wam pokażę, co było w środku tego subtelnego pudełka w srebrne gwiazdki ozdobionego wstążką.
Mokosh – odżywczy eliksir do ciała Żurawina – 65 zł
Z oleju arganowego i oleju z kiełków pszenicy z dodatkiem witaminy E. Uwielbiam takie pachnące cuda o prostym dobrym składzie, które można wykorzystać na wiele sposobów. Ten eliksir będzie mi służył przede wszystkim do ciała, ale na pewno zrobię sobie z jego dodatkiem nie jedną kąpiel a może nawet pokuszę się o przygotowanie na jego bazie peelingu.
Artego – szampon intensywnie nawilżający Rain Dance – 30 zł
Kremowy szampon oczyszczający i odżywczy z olejkiem tsubaki, arganowym, olejkiem z kamelii i proteinami jedwabiu. Od dawna chciałam wypróbować, jak się sprawdzi na moich włosach. I jest!
L’Oreal Elseve – olejek w kremie magiczna moc olejków – 20 zł
Intensywnie odżywiający olejek w kremie bez spłukiwania. Nadaje blask, miękkość i gładkość. Mam już ten olejek z testów na wizażu i co prawda cudów na moich włosach nie robi, ale sprawdza się całkiem nieźle. Lubię nim dociążać moje włosy z tendencją do puszenia się.
Annabelle Minerals – mineralny cień do powiek – 30 zł
W 100% naturalny, nie osypuje się, nie kruszy, nie rozmazuje. Jeszcze nie wiem, co z nim zrobię, bo nie przepadam za sypkimi cieniami, a tutaj w dodatku trafiłam na kolor „mięta”, niekoniecznie w moim typie.
Jean d’Arcel – Collection Caviar Creme – miniaturka 5 ml – ok. 16 zł
Krem na noc z ekstraktem z kawioru zapewniający promienny wygląd, elastyczność i naturalny koloryt skóry. Z chęcią wypróbuję, choć wątpię bym za tę cenę później kupiła pełnowymiarowy produkt.
Uriage – pasta SOS – miniaturka 1 g – ok. 3 zł
Z olejem z drzewa herbacianego i zieloną glinką redukuje punktowe zmiany skórne. Maleństwo ale do wypróbowania w sam raz. Niech mi tylko coś wyskoczy!
I jak Wam się podoba? Dla mnie bomba. Może ten cień nie do końca mi odpowiada, ale szampon, eliksir i olejek na duży plus. W sumie gdybym tylko je miała policzyć, to ich wartość to 115 zł, a za pudełko, przypominam, zapłaciłam 39 zł.
Kupiłyście?