Lipcowe denko: Bioderma, The Body Shop, Manufaktura Mewa i inne

Z niewielkim poślizgiem, bo dopiero niedawno wróciliśmy z wakacji do kraju, przygotowałam dla Was projekt denko. Jeśli jesteście ciekawi, jakie kosmetyki zużyłam w lipcu i które z nich z czystym sumieniem mogę Wam polecić, zapraszam na garść mini recenzji.

Khadi, The Body Shop, Fresh & Natural, Manufaktura Mewa, Yope, Bioderma, Tołpa, Balneokosmetyki

Projekt denko

Kosmetyki do twarzy – Manufaktura Mewa, Tołpa

Różany tonik do twarzy Manufaktura Mewa

Wygodna butelka z ciemnego szkła z atomizerem. Przyjemny różany, ale nie duszący zapach. Cudownie nawilża i odświeża. Polecam do każdego typu cery, szczególnie suchej i dojrzałej.
Kupisz tutaj.
Ps. Warto przyjrzeć się innym kosmetykom tej marki. Mają proste, naturalne składy a do końca sierpnia w sklepie on-line 15% zniżki na wszystko.

Łagodzący krem korygujący Tołpa Dermo Face Sebio

Polubiłam ten lekki krem od pierwszego użycia. Świetnie sprawdzał się w upalne dni. Aż pewnego razu zauważyłam, że delikatnie przypudrowany sprawia, że puder, szczególnie w strefie T, zaczyna się rolować. Zmieniłam puder i było podobnie. Okazało się, że krem zostawia na twarzy praktycznie niewyczuwalny film, który już przy delikatnym dotknięciu zaczyna się rolować. Dlatego nie zużyłam go do końca i nie zamierzam do niego wracać.
Kupisz tutaj.

tonik różany Manufaktura Mewa, łagodzący krem korygujący Tołpa Dermo Face Sebio

Kosmetyki do ciała – The Body Shop, Fresh & Natural, Yope, Bioderma, Balneokosmetyki

Masło do ciała British Rose The Body Shop

Słodki różany nieco orientalny zapach. Mnie się podoba, ale chyba nie jest dla wszystkich. Nawilża na niezłym poziomie. Ze względu na zapach jest średnio wydajne, bo człowiek ma ochotę się smarować i smarować. Zdecydowanie do kupienia w dobrej promocji, bo oryginalna cena (70 zł za 200 ml) jest zbyt wysoka.
Kupisz tutaj.
Ps. Od niedawna TBS ma sklep on-linerabat na wszystko 25%, co zapewne ucieszy wielu z Was.

Cukrowy peeling do ciała Fresh & Natural zielona herbata

Jest ok, chociaż nie oczarował mnie zapachem tak, jak to zrobił peeling korzenny tej samej marki. Trzeba uważać, bo jest mocnym zdzierakiem a zawarte w nim spore kawałki suszonego hibiskusa są twarde i przy odrobinie nieuwagi można sobie nawet zrobić nimi krzywdę. Tylko dla miłośników tłuścioszków, bo zawartość olejów jest naprawdę duża. Za to potem nie trzeba już używać balsamu. Dobry stosunek jakości do ceny (25 zł za 250 ml).
Kupisz tutaj.

Naturalny żel pod prysznic Yope kwiat lipy

Ma ciepły, kwiatowy, trochę mydlany zapach. W moim odczuciu odpowiedni na każdą porę roku i dość neutralny. Jest delikatny dla skóry a butelka z pompką ułatwia dozowanie. Stosunek jakości do ceny (ok. 18 zł za 400 ml) bardzo korzystny. Na pewno będę do niego wracać.
Kupisz tutaj.

Spray ochronny da dzieci Bioderma Photoderm Kid SPF 50+

Wysoka ochrona oparta wyłącznie na nieprzenikających filtrach chemicznych. Bardzo lubię ten filtr apteczny, jest wygodny w użyciu, nieźle się rozprowadza i naprawdę dobrze chroni. Zawsze zabieramy go ze sobą na wakacje i jeszcze się na nim nie zawiodłam. Jego przewagą nad filtrami mineralnymi (np. Bioderma Photoderm Mineral) jest łatwiejsza aplikacja, zdecydowanie mniejsze bielenie i lepszy komfort noszenia (nie pozostawia na skórze bardzo tłustego filmu, więc nie przykleja się do niej każde ziarenko piasku).
Kupisz tutaj.

Malinowy krem do rąk na noc Balneokosmetyki

Gęsty, treściwy krem. Naprawdę porządnie nawilża i odżywia nawet najbardziej wymagające dłonie. Przy tym szybko się wchłania, co nie jest dość często spotykane. Przepięknie pachnie malinami. Jeden z moich hitów.
Kupisz tutaj.

masło Britisg Rose The Body Shop, peeling cukrowy Fresh & Natural zielona herbata, żel pod prysznic kwiat lipy Yope, Bioderma Photoderm Kid SPF 50+, krem do rąk Balneokosmetyki

Kosmetyki do włosów – Khadi

Wzmacniający szampon do włosów Amla Khadi

Pierwszy raz spotkałam się z tak dobrze oczyszczającym szamponem z takim delikatnym składem. Nie zawiera silnych detergentów, więc jest odpowiedni nawet dla bardzo wrażliwej skóry głowy. Jednocześnie tak dobrze myje, że świetnie nadaj się do oczyszczenia włosów po olejowaniu a także przed henną. Tylko uwaga, bo wymaga zastosowania dobrej maski, inaczej istnieje szansa, że nie rozczeszecie włosów. Nie są one jednak po umyciu suche a miękkie i błyszczące. Ma dość specyficzny (olejek z drzewa ylang-ylang) intensywny zapach. Cena (56 zł) za 210 ml wydaje się być wysoka, ale warto go nabyć i od czasu do czasu porządnie oczyścić włosy, szczególnie w przypadku używania naturalnych szamponów do włosów z delikatnymi środkami myjącymi. Znam ich naprawdę sporo i żaden z nich nie oczyszcza włosów i skóry głowy nawet w połowie tak dobrze.
Kupisz tutaj.

wzmacniający szampon do włosów Amla Khadi

To już wszystkie kosmetyki, które zużyłam w lipcu. A jak tam Wasze zużycia? Trafiliście na jakąś perełkę?