Dziś szybko opowiem Wam tylko, co się u mnie nowego pojawiło w tym miesiącu. Część z tych kosmetyków już zaczęłam używać, więc będę Wam mogła wkrótce coś więcej o nich napisać. I tak w Triny kupiłam dokładnie to, czego mi na ten moment brakowało: tonik Ec Lab, krem do stóp Sylveco i kolejny peeling Vianek, tym razem z mielonymi pestkami malin.
W Rossmannie kupiłam kolejny żel pod prysznic Isana z limitowanej edycji. Wiem też, że niedługo pojawi się następny, więc z pewnością również po niego sięgnę. Nie mogę im się oprzeć.
Skin79 skusiło mnie swoją nowością – rozświetlaczem w kulkach, do którego dobrałam krem z filtrem i maski w płacie, które uwielbiam. Zauważyłam, że ostatnio nie ma miesiąca, żebym czegoś u nich nie kupiła.
Z ChillBoxa wpadła mi maska do włosów, ogórkowy eliksir Mokosh i mini set ślimakowy ze Skin79, dla którego kupiłam tego boxa.
Kosmetyki naturalne marki Natura Bella, żel do higieny intymnej oraz płyn do kąpieli i szampon dla dzieci, otrzymałam do testów od Bio-Beauty.
Kosmetyki Kolastyna wygrałam w jednym z konkursów.
I to by było na tyle. Znacie coś z moich nowości? A może czegoś pragniecie? Piszcie. Chętnie podzielę się z Wami swoją opinią.