W maju próbowałam nie szaleć z zakupami kosmetyków, bo ich ilość systematycznie u mnie rośnie. Staram się kończyć te rozpoczęte, w czym pomaga mi nieco projekt denko, ale niektórych mam już naprawdę spory zapas. Na początku miesiąca zaszalałam w Rossmannie, ale zwalam to na ich promocję na kolorówkę, tym razem na produkty do paznokci i do ust. Potem już tylko zrobiłam 2 mini zamówienia: w Clinique i Tołpie. Dokupiłam też to, co zużywam na bieżąco (farbę do włosów, pastę i płyn do płukania ust). Ciągnę też subskrypcję ShinyBoxa, tym bardziej że czerwcowe pudełko, urodzinowe, zapowiada się naprawdę świetnie.
Większość kosmetyków do twarzy otrzymałam do testów (AA Hydro Algi z iBeauty, Nivea z wizażu i od producenta, Bandi, Allverne, Biały Jeleń, Dermedic z Face&Look, Pharmaceris od producenta). Część już wypróbowałam, te do skóry suchej podaruję mamie lub mężowi.
Za sprawą nowego ShinyBoxa oraz XII edycji testów F&L pojawiło się u mnie sporo produktów do biustu i do stóp. Wcześniej nie używałam tego typu kosmetyków, ale chętnie je wypróbuję.
Kolorówkę (poza 2 produktami z ShinyBoxa) kupiłam sobie w Rossmannowej promocji. Jak widać, skusiły mnie szczególnie lakiery. Niekoniecznie był to mądry zakup, ale o tym napiszę Wam kiedy indziej.