Czekając na kolejny ShinyBox i paczkę z Clinique pokażę Wam moje grudniowe kosmetyczne zdobycze. Poniosło mnie trochę, bo wiedziałam, że sporo tego dostanę, ale po prostu nie mogłam się oprzeć, szczególnie pięknie pachnącym kosmetykom do ciała.
Jeszcze nie wiem, które masło do ciała będzie moim ulubionym, ale faworytami są Farmona, Bielenda i Isana. Kocham takie zapachy! <3
Kosmetyków do mycia jeszcze nie otwierałam, powąchałam tylko szarlotkowy peeling i odpłynęłam. :-)
Innych kosmetyków też się trochę uzbierało, mam zapas na jakiś czas. Teraz zdecydowanie szlaban na specyfiki do mycia i maziania ciała. ;-)