W tym miesiącu JOY box postawił na edycję specjalną: pudełko w wymiarach XL i aż 11 kosmetyków. Jego koszt to 59 zł (przesyłka kurierem gratis). Sprzedaż ruszyła dziś o 15:00 i tym razem nie zauważyłam, żeby serwer był przeciążony. Po godzinie kilka produktów było wyprzedanych, ale box był nadal dostępny.
W podstawie tym razem znalazło się 8 kosmetyków z czego aż 7 było pełnowymiarowych:
- szampon przeciwłupieżowy nadający gęstości Head and Shoulders – 16 zł
- regenerujące serum do rąk i paznokci Cztery Pory Roku – 10 zł
- jedwab do stóp w spray’u No36 – 10 zł
- krem do stóp z komórkami macierzystymi SheFoot – 28 zł
- wypełniacz ust lustrzany blask DermoFuture – 19 zł
- IDÉALIA rozświetlający krem na dzień Vichy – miniatura 15 ml – 38 zł
- lakier do paznokci Yves Rocher Speaking Color – 15 zł
- pielęgnacyjny zmywacz do paznokci Cleanic – 1 zł
Pierwsza kategoria do wyboru:
- dwufazowy olejek do ciała Evrēee – 28 zł
- woda micelarna Allverne – travel size 100 ml – 7,50 zł
- paletka cieni All about Nudes Essence – 17,50 zł
Druga kategoria:
- błyszczyk nawilżający Esotiq – 14 zł
- krem ochronny do rąk Esotiq – 20 zł
- maseczka do twarzy BeeYes – miniatura 10 g – 52 zł
- samoopalacz Flawless Fake Bake – travel size – 69 zł
- olejek arganowy Biotanic – 46 zł
- konturówka do oczu Mary Kay – 46 zł
- Erato Volumizing Mascara 8.0 MUSE Cosmetics – 98 zł
Trzecia kategoria:
- rozświetlacz Diamond Illuminator Wibo – 12 zł
- płatki kolagenowe Beauty Face – 12 zł
Warto? Ja się nie zdecydowałam. W podstawie jest kilka produktów, które już mam z innych boxów, inne mnie zupełnie nie interesują. Kosmetyków do wyboru też w zasadzie nie jestem ciekawa, no może poza olejkiem do ciała Evrēee i maseczką do twarzy BeeYes, ale kupować dla nich cały box? Nie tym razem.