Do samodzielnego przygotowania musujących kul do kąpieli zbierałam się już od jakiegoś czasu. Ostatecznie przekonały mnie dzieci i okazało się, że nie taki diabeł straszny. Przy odrobienie (naprawdę odrobinie) uwagi kule muszą się udać a przy ich produkcji jest mnóstwo zabawy. Spróbujecie je zrobić ze mną?
Składniki
Do przygotowania prostych kul będziecie potrzebować:
- 100 ml kwasku cytrynowego,
- 200 ml sody oczyszczonej (plus jeszcze trochę),
- 3 łyżki oleju bazowego (u mnie ze słodkich migdałów),
- odrobiny wody (najlepiej w spryskiwaczu).
Opcjonalnie możecie dodać:
- barwnik (u mnie 3 szczypty barwnika spożywczego),
- 20 kropli olejku zapachowego,
- 2 łyżeczki suszu kwiatowego np. lawendy.
Poza tym oprócz naczyń (miski, łyżek) przyda się spryskiwacz do wody, rękawiczki (kwasek może podrażnić wrażliwe dłonie), formy do kul czy też otwierane plastikowe bombki do prac ręcznych i silikonowe foremki na kostki lodu.
Wykonanie
Najpierw do większej miski wsypać kwasek i sodę i dobrze ze sobą wymieszać. Dodać olej bazowy i wymieszać ponownie. Jeśli używacie barwnika, zapachu, przypraw, możecie dodać je w tym miejscu i znów wymieszać. Całość delikatnie spryskać wodą szybko mieszając, dosłownie odrobinę, 2-3 pryśnięcia. Powstała masa powinna mieć konsystencję mokrego piasku i dość dobrze się lepić pozwalając na formowanie kul w dłoniach. Można ją włożyć w gotowe formy (do kul, kostek lodu) dobrze uklepując lub formować ręcznie kule dowolnej wielkości.
Kule szybko wysychają. Po niespełna godzinie można je wyjąć z form. Są twarde i zwarte. Nie rozsypują się i łatwo nie wilgotnieją, choć oczywiście dobrze jest je szczelnie opakować.
Dobrze wiedzieć
Masa powinna się lepić. Jeśli jest zbyt sypka, dodajecie odrobinę wody i próbujecie jeszcze raz. Jeśli jest zbyt mokra, pieni się, rośnie a kule tracą kształt, dodajcie odrobinę (pół łyżeczki) sody.
Rzadko udaje się od razu dobrać odpowiednie proporcje, ale jeśli macie pod ręką wodę (najlepiej w spryskiwaczu) i sodę, prędzej czy później uzyskacie masę o odpowiedniej konsystencji.
Jeśli zamiast płynnego oleju bazowego chcecie użyć oleju kokosowego lub masła shea, musicie je najpierw rozpuścić w kąpieli wodnej.
Jeśli macie inną ilość sody czy kwasku, spokojnie możecie proporcjonalnie zmienić ilość składników pamiętając jednak, by sody było 2 razy więcej niż kwasku.
Z podanej ilości składników można zrobić 2 większe kule o średnicy 5 cm i kilkanaście mniejszych (z foremki na kostki lodu).
Jeśli lubicie spożywcze zapachy, zamiast olejków eterycznych możecie użyć dostępnych w kuchni przypraw (cynamonu, kawy, goździków, wanilii, przyprawy do grzańca czy piernika).
Jeśli nie przesadzicie z barwnikiem, kule nie brudzą wanny.
Lawendowe kule do kąpieli
Kule z dodatkiem fioletowego barwnika, suszu kwiatowego i olejku lawendowego zapakowane w celofan i przewiązane sznurkiem prezentują się bardzo ładnie. A jak pachną! Myślę, że mogą być świetnym prezentem, szczególnie jeśli doda się do nich lawendowy peeling i sól (do zrobienia następnym razem) czy świeczkę.
Lubicie kule do kąpieli?