Grudniowe pudełko ShinyBox zostało przygotowane pod hasłem „Powiedz STOP nietrafionym prezentom”. Kosmetyki, jak zwykle, zapakowane zostały do estetycznego pudełka.
W środku znajdowało się 9 produktów, w tym 6 pełnowymiarowych, o łącznej wartości ok. 200zł.
Hitem pudełka jest oczywiście pełnowymiarowy luksusowy krem pielęgnacyjny POSE (z 5 możliwych wariantów trafiłam na odmładzający krem do twarzy o wartości 115zł). Już dla samego tego kremu warto było kupić pudełko. Bardzo się cieszę, że mam możliwość go wypróbować, sama bym go pewnie nie kupiła, szczerze mówiąc nie miałam nawet pojęcia o tej marce. Następnym kosmetykiem, który wywołał uśmiech na mej twarzy, jest płyn micelarny do demakijażu Lierac. Szkoda tylko, że to produkt niepełnowymiarowy.
Następne 2 pełnowymiarowe produkty należą do Vaseline – firmy nowej na polskim rynku. Jest to balsam do ciała i wazelina kosmetyczna i oba z pewnością mi się przydadzą.
W pudełku znalazło się jeszcze malutkie cynamonowe mydełko glicerynowe Organique, które nadało mu piękny świąteczny zapach. Było też małe opakowanie pasty do zębów Signal, którą oczywiście wypróbuję, ale nie lubię zmieniać mojej ulubionej pasty na inną. I na koniec największy dla mnie kit tego pudełka: zestaw 2 sypkich cieni do powiek i brokat APC. Niby 3 produkty, ale połączone i nie mogą funkcjonować osobno. Poza tym w poprzednim pudełku był już zestaw 5! cieni do powiek APC, więc jakby mam ich dość. Zdecydowanie wolałabym zamiast nich kule do kąpieli, masełka do ust lub kremy do rąk.
Grudniowe pudełko wypada więc dla mnie jak poprzednie. Warto je kupić (dla jednego kosmetyku głównie), ale zawiera również bardzo nietrafione produkty. Wciąż pozostawiam jednak moją subskrypcję.
Jakie są Wasze wrażenia? Jesteście zadowolone? Pudełko nadal jest w sprzedaży. Najtaniej można je kupić w subskrypcji właśnie (z której w każdej chwili można zrezygnować), kosztuje wtedy 49zł już razem z przesyłką, a z kodem RETROMODERNA20 pierwsze pudełko tylko 39zł.