Marzec minął już dawno temu temu, pora więc na szybką publikację mini recenzji zużytych kosmetyków. Tym razem nie ma ich wiele, ale wszystkie je bardzo lubię. Zapraszam więc na marcowy projekt denko.
Projekt denko
Hydrolat z czarnej porzeczki La-Le
Przeznaczony do każdego rodzaju cery, a w szczególności do cery dojrzałej, naczynkowej i z niedoskonałościami. Jest wydajny. Ma przepiękny porzeczkowy zapach. Dobrze sprawdza się jako tonik, ale także odświeżająca mgiełka. Polecam. Ja będę do niego wracać.
KLIK
Krem do rąk energetyzująca werbena Panier des Sens
Maluszek z zestawu, który dostałam w prezencie. Szybko się wchłania. Intensywnie, świeżo pachnie. Fajny do torebki czy do kieszeni. Podejrzewam, że w Polsce tę markę można kupić w TK Maxx.
Odżywcze gęste masło do ciała Muszkatołowe Bania Agafii
Gęste, kremowe masło szybko się wchłania i dobrze nawilża. Ma trudny do określenia zapach, ale podoba mi się. To moje pierwsze masło do ciała tej marki, ale już wiem, że warto wypróbować również inne. Tym bardziej że nie kosztuje nawet 20 zł.
KLIK
Naturalny żel myjący do twarzy z ekstraktem z brzoskwini Resibo
Mój absolutny ulubieniec. Bardzo delikatny i bardzo skuteczny. Wydajny, o przyjemnym lekkim zapachu. W moim odczuciu nie ma sobie równych. Mam już oczywiście nowe opakowanie.
KLIK
Pieniący się olejek pod prysznic Odżywienie EO Laboratorie
Delikatny dla skóry, wydajny olejek. Dobrze się pieni. Ma subtelny, kwiatowy zapach. Nie jest moim największym ulubieńcem, jeśli chodzi o myjadła tej marki (moje top to Tajskie Mango, Japońska Sakura i Meksykańska Guawa), ale obiektywnie może się podobać.
KLIK
Balsam do ust Clinique Chubby Stick Super Strawberry
Uwielbiam! Kremowy balsam, który dba o odpowiednie nawilżenie ust podbijając ich naturalny kolor. Zawsze mam go przy sobie. Nie potrzebuje perfekcyjnej aplikacji, ale już jedna warstwa jest widoczna na ustach.
KLIK
I to już wszystko, co tym razem chciałam Ci pokazać. Co Cię szczególnie zainteresowało?