Kwietniowe denko: Anwen, Senkara, Eo Laboratorie i inne

Kwiecień już dawno za nami, a więc najwyższa pora na publikację mini recenzji zużytych kosmetyków. Tym razem jest ich niewiele i tylko jeden się u mnie nie sprawdził. Serdecznie zapraszam Cię na kwietniowy projekt denko.

Kwietniowe denko: Anwen, Senkara, Eo Laboratorie i inne

Projekt denko

Odżywcze kremowe masło do ciała Eo Laboratorie

Ma gęstą, kremową konsystencję. Szybko się wchłania. Bardzo dobrze nawilża i zmiękcza skórę. Pachnie przyjemnie orzeźwiającą limonką. Zakochałam się w nim i na pewno będę do niego wracać.
KLIK

Pieniący się olejek pod prysznic Odmłodzenie Eo Laboratorie

Delikatny kremowy żel. Dość dobrze się pieni. Nie wysusza skóry. Nie podrażnia. Ma dobrą wydajność. Zapach kwiatowy, słodki, miły dla nosa. Lubię te olejki Eo Laboratorie, bo kąpiel z nimi to prawdziwa przyjemność.
KLIK

Odżywka do włosów 3 olejki Garnier Fructis

Gości już w moim zestawieniu kolejny raz. Ułatwia rozczesywanie włosów, sprawia, że są gładkie, miękkie i miłe w dotyku. Ze względu na dużą zawartość olejków świetnie sprawdza się jako ostatnie O podczas mycia włosów metodą OMO. Na pewno nie było to moje ostatnie opakowanie.
KLIK

Serum antyoksydacyjne Big City Life Senkara

To jest mieszanka olejów wzbogacona koenzymem Q10 i witaminami A, C oraz E. Lubię kosmetyki tej marki, ale ten się u mnie nie sprawdził. Nie widać, ale wyrzucam ponad pół butelki. Kiepsko się wchłania a ponieważ nie widziałam efektów stosowania, odstawiłam, bo nie lubię mieć takiej tłustej twarzy, nawet na noc. Nie odradzam jednak. Może na innej cerze spisze się inaczej? Krzywdy nie robi.
KLIK

Odżywka do włosów o średniej porowatości Emolientowy Irys Anwen

To jest mój ulubiony produkt na domknięcie pielęgnacji czyli ostatnie O podczas mycia metodą OMO. Odżywka lekko dociąża oraz wygładza włosy, sprawia, że mniej się puszą, ale jest na tyle lekka, że nie powoduje przetłuszczania się włosów czy nadmiernego obciążenia. Dodatkowy plus za przyjemny kwiatowy zapach.
KLIK

Próbki kremów pod oczy

Nazbierałam ich sporo i postanowiłam wypróbować hurtem. Próbki kremów pod oczy są o tyle fajne, że jednorazowo używa się tego kosmetyku niewiele, więc taka saszetka wystarcza nawet na tydzień i pozwala całkiem nieźle poznać produkt. Ja mam ich 8 i wypróbowanie wszystkich zajęło mi jakieś 2 miesiące. I tak Vianek niebieski, czerwony i pomarańczowy oraz korygujący krem pod oczy Senelle są rzadkie, wydajne, jednak dla mnie zbyt lekkie. W przyszłości rozważę kupno Resibo, kremu zielona herbata Mokosh i jagody goji Organique, przy czym najbardziej spodobał mi się ten ostatni.

Kwietniowe denko: Anwen, Senkara, Eo Laboratorie i inne

I to już wszystko, co tym razem miałam do pokazania. Używałaś któregoś z tych kosmetyków?