Co warto zobaczyć na Krecie zachodniej – Chania i Elafonisi

Tegoroczne wakacje spędziłam z rodziną na Krecie. To największa i chyba najbardziej popularna w Polsce grecka wyspa. Długa i wąska. Na nasz pobyt wybraliśmy zachodnią część, w pobliżu lotniska w Chanii. Wtedy jeszcze nie wiedziałam, ale to był bardzo dobry wybór. Co warto zobaczyć na Krecie w tej części? Już piszę.

Stalos

Zatrzymaliśmy się w Stalos, które położone jest niecałe pół godziny jazdy samochodem od Chanii, gdzie wylądowaliśmy. Stalos jest małą miejscowością, typowo wypoczynkową. Jest tam kilka hoteli, apartamentów, sklepów, wypożyczalni samochodów, kawiarni i restauracji. Wszystko na miejscu. Jednocześnie jest niezbyt tłoczno i głośno. Zatrzymuje się tam też autobus, który kursuje do Chanii i na zachód w kierunku Kisamos. To, co najbardziej mi się jednak podobało w Stalos, to plaża. Szeroka, długa, czysta, z drobnym pomarańczowym piaskiem. Z łagodnym zejściem i mnóstwem płycizn. Miejscami z kamieniami przy brzegu, ale nie wymagającymi obuwia do wody. Plaża w większości jest strzeżona i ratownicy naprawdę pilnują, żeby się nie kąpać, kiedy na przykład za bardzo wieje (co zdarzyło się kilka razy podczas naszego dwutygodniowego pobytu). Przy samej plaży są tawerny, które dla swoich klientów udostępniają zestawy plażowe (można je też wypożyczyć, komplet 2 leżaki i parasol kosztują 6 €). Nie ma problemu ze znalezieniem wolnego miejsca.

Kreta, plaża w Stalos

Kreta, plaża w Stalos

Kreta, Stalos

Kreta, plaża w Stalos

Chania

Chania została założona w XIII wieku przez Wenecjan i dziś jest drugim co do wielkości miastem na Krecie. Weneckie wpływy widać w jej charakterystycznej zabudowie. Ma przepiękne, kolorowe Stare Miasto, w części nadbrzeżnej pełne małych, uroczych knajpek. Wenecki port z nieczynną już latarnią morską Faros. Budynki w portowej dzielnicy tak różne od siebie niesamowicie razem wyglądają. Można się w nich zakochać. Usiąść w jednej z tawern, patrzyć w morze i wszystkimi zmysłami chłonąć klimat tego miejsca. Zresztą tak nas oczarowało, że nie widzieliśmy wiele więcej. Byliśmy jeszcze w Hali Targowej, ale nie zrobiła na mnie wrażenia. Widać, że pilnie wymaga remontu, szczególnie wewnątrz. Same stoiska są z kolei podobne do tych w innych miejscach. Nic specjalnego.

Do Chanii wybraliśmy się dwukrotnie, raz około południa i kolejny po południu, w dzień kiedy trochę wiało. Ten drugi był dużo bardziej udany. Na Krecie latem jest godzina później w stosunku do Polski, wcześniej zapada zmrok i robi się chłodniej. Dużo przyjemniej się wtedy chodzi po mieście. Kiedy temperatura przekracza 30’C, cień ma znaczenie.

Kreta, Chania

Kreta, Chania

Kreta, latarnia morska Faros w Chanii

Kreta, jedna nadmorskich uliczek w Chanii

Jaskinia Agia Sofia

Jaskinia Agia Sofia czyli Jaskinia Mądrości Bożej znajduje się w okolicach Wąwozu Topolia, przy drodze z Kisamos na Elafonisi. Pewnie byśmy się tam nie wybrali, ale skoro już przejeżdżaliśmy obok, postanowiliśmy ją zobaczyć. Trudno ją przeoczyć. Jeśli jedzie się od Kisamos, jest prawie zaraz za tunelem. Jedyny minus, brak parkingu. Trzeba zaparkować przy drodze, przy czym jest trochę miejsca po obu stronach. Do samej jaskini trzeba się wspiąć po schodach, ale nie bardzo wysoko i trochę w cieniu. Góra kilka minut. Po drodze jest nawet tawerna, można coś zjeść i wypić. W jaskini jak w jaskini, ciemno, wilgotno. Mieszkają tam gołębie, które nieustannie krążą nad głowami robiąc niesamowite wrażenie, więc miałam trochę stracha. Wewnątrz jest niewielka kapliczka. Można też pooglądać stalaktyty i stalagmity. Najlepsze są jednak widoki z góry, na wąwóz, drogę, wzgórza po jej drugiej stronie. Coś niesamowitego. Tylko dla nich warto się tam wdrapać.

Kreta, parking przy jaskini Agia Sofia

Kreta, wnętrze jaskini Agia Sofia

Kreta, widok z jaskini Agia Sofia na Wąwóz Topolia

Kreta, podejście do jaskini Agia Sofia

Wyspa i zatoka Elafonisi

Elafonisi jest niewielką wyspą na południowo-zachodnim krańcu Krety. Można na nią dojść pieszo przez płytką lagunę, którą nazywa się Laguną Elafonisi. Zatoka słynie z różowego piasku powstałego z pokruszonych muszelek (faktycznie jest go tam jednak niewiele) i rozległej płycizny z czystą, ciepłą wodą, która przyjmuje kolory od zielonego po różne odcienie niebieskiego. Miejsce to jest dobrze dostępne i bardzo popularne, ale ponieważ teren jest rozległy, jest tam luźniej niż na niejednej plaży. Zwykle mocno tam wieje, dlatego nie czuje się upału. Można wynająć leżaki, jest kilka barów, prysznic, toaleta, duży bezpłatny parking. Nigdy wcześniej nie widziałam takiego miejsca, ten drobny biały piasek, ten kolor wody. Jest po prostu przepięknie. Spędziliśmy tam cały dzień i żal nam było odjeżdżać. Jeśli będziecie na Krecie, koniecznie musicie tam pojechać.

Kreta, widok na wyspę Elafonisi

Kreta, Laguna Elafonisi

Kreta, Zatoka Elafonisi

Kreta, Laguna Elafonisi

Co jeszcze warto zobaczyć na Krecie w tej zachodniej części? Z pewnością Lagunę Balos, ale niekoniecznie w wakacje, w szczycie sezonu, kiedy jest tam bardzo tłoczno. Można się do niej dostać dwiema drogami, statkiem albo samochodem i ja najchętniej zobaczyłabym je obie. Ale to już podczas kolejnego pobytu na Krecie. Tym razem może wiosną?