Blog Conference Poznań 2018 – po co mi to było

W miniony weekend odbyło się jedno z największych wydarzeń w Polsce dla twórców internetowych i osób związanych z influence marketingiem – Blog Conference Poznań. Była to druga, a pierwsza tak duża, konferencja, w której uczestniczyłam. Po co w ogóle tam pojechałam i co z tego wyniosłam?

Blog Conference Poznań

Przede wszystkim, bo nazwa może być myląca, Blog Conference Poznań nie jest dziś konferencją wyłącznie dla blogerów. Jest to wydarzenie, na które zaproszenie, oprócz blogerów, mają youtuberzy, osoby działające na Instagramie czy Twitterze a także przedstawiciele marek i agencji.

Blog Conference Poznań 2018

W tym roku konferencja była dwudniowa. Odbywała się na terenie Międzynarodowych Targów Poznańskich. Wykłady i warsztaty prowadzone były  jednocześnie na 5 salach, przy czym były one podzielone tematycznie, więc kiedy zobaczyłam plan, nie miałam większego problemu z decyzją, gdzie się wybrać i kogo posłuchać.

Sobota

Na początku udałam się na świetny wykład Janiny Bak o tym, co zrobiliśmy źle w naszym blogowaniu. Jak na Janinę przystało całość była zabawna, ale też poważna. Były liczby i statystyki. To był dobry i mocny początek BCP. Po prezentacji Janiny zostałam w części marketingowej na wykładzie Kamila Kozła „Sceniczna dekonstrukcja blogera. O tych, których się dobrze czyta i słucha”. I muszę przyznać, że Kamil jest osobą, której się słucha z prawdziwą przyjemnością a jego prezentacja to prawdziwy majstersztyk. Później wysłuchałam wykładu Kasi Kędzierskiej o tym, jak stracić markę bloga w 3 krokach, czyli o potrzebie ochrony marki. Po lunchu, który przygotował dla nas Lidl, wysłuchałam panelu „Jak pogodzić życie zawodowe z prywatnym” a zaraz później wykładu Dawida Tymińskiego o budowaniu zaangażowanej społeczności. Na koniec uczestniczyłam w wykładzie Marty Soji o początkach zarabiania na małym blogu. Martę już wcześniej miałam przyjemność słuchać na WroBlogu i była to osoba, na której wykład na BCP czekałam, bo takie spojrzenie na wszystko z drugiej strony, z tej strony agencji, jest bardzo cenne. Z wykładu jednak uciekłam przed końcem chcąc posłuchać Joanny Banaszewskiej o zarabianiu na Instagramie. Już wiem, że najlepiej będzie, jak po prostu poczytam jej bloga.

Blog Conference Poznań 2018

Sobotę kończyło afterparty przy muzyce. Jednak moje zmęczenie zwyciężyło i nie brałam w nim udziału. Ma to też trochę związek z moją niechęcią do opuszczania strefy komfortu. Robię to na tyle niechętnie i powoli, że może kiedyś. Tymczasem już sam wyjazd na konferencję był dla mnie w pewnym sensie przełamaniem się i wyjściem do ludzi. W każdym razie Blog Conference Poznań to nie tylko ogromna porcja wiedzy i inspirujących dyskusji, to również, a może przede wszystkim, ludzie.

Blog Conference Poznań 2018

Niedziela

Niedziela zaczęła się od bardzo dobrego panelu o etyce, który poprowadziła Marysia Górecka. Dobrze było posłuchać przede wszystkim Konrada Kruczkowskiego. Po krótkiej przerwie poszłam na wykład Oli Budzyńskiej o blogowaniu pod prąd, a w zasadzie o zarabianiu na tworzeniu kursów. To był jeden z najbardziej obleganych wykładów i chyba zrobię coś, czegoś jeszcze niedawno zarzekałam się nie robić. Kupię sobie jednak książkę Oli. Potem był wykład Michała Barczaka i Oskara Grochowskiego „Jak znaleźć czas na rozwój bloga i nie zwariować” i żałuję, że Michał nie miał czasu wchodzić w szczegóły, bo organizacja czasu (choć w zasadzie czasu nie da się zorganizować) to coś, co mnie bardzo interesuje. Po kolejnej przerwie przyszedł czas na wykład Patrycji Góreckiej na temat wyceny współpracy i przygotowania atrakcyjnej oferty. I choć Patrycja bazowała głównie na WhitePressie, to udało mi się z tego coś dla siebie wyciągnąć. Miałam jeszcze ochotę na krótki wykład twórców bloga Tasteaway.pl, ale zdecydowaliśmy nie czekać na niego i wrócić już do Wrocławia.

Blog Conference Poznań 2018

To do list

Na koniec pokażę Wam jeszcze, co, oprócz zdjęć zrobionym naprędce kilku slajdom prezentacji, sobie ważnego wynotowałam:

  • brand24.pl,
  • „Esencjalista” Greg McKeown,
  • JBanaszewska – Instagram,
  • strona współpraca – blogojciec.pl,
  • Influencer Polska – praktycznie o influencer marketing – grupa na FB,
  • paniswojegoczasu,
  • bloger jako influencer, nie sprzedawca; nie sprzedaje, tylko wpływa na wizerunek,
  • konto reklamodawcy na WhitePress – wyceny innych o podobnych zasięgach.

Jak widać mam tu i coś do czytania i do zrobienia, zastanowienia się, zainspirowania. To taka moja lista na najbliższy czas.

Blog Conference Poznań 2018

Poznań

Postanowiłam na Blog Conference Poznań pojechać z mężem. Po pierwsze dlatego, że nie jest on tak zupełnie spoza branży. A po drugie z tego powodu, że chciałam przy okazji zrobić sobie taki weekendowy wypad we dwoje, który dobrze robi, a na który tak rzadko się decydujemy. Do Poznania pojechaliśmy więc w piątek późnym popołudniem zostawiwszy dzieci pod opieką dziadków. Zarezerwowaliśmy sobie apartament w pobliżu targów. I to był błąd. To znaczy sam apartament był w porządku, ale o ile mieliśmy blisko na samą konferencję, tak kawałek do centrum i miejsca, w którym moglibyśmy choćby zjeść śniadanie. To taka nauczka na przyszłość: nocleg lepiej w centrum, nie w pobliżu wydarzenia.

Poznań Rynek

Poznań nie jest miastem, które dobrze znam. Byłam tam wcześniej zaledwie kilka razy, więc jechaliśmy niejako w ciemno. Wzięłam tylko od koleżanki namiary na miejsce, w którym można dobrze zjeść. I rzeczywiście, w Massimiliano Ferre przy placu Wolności dwukrotnie zjedliśmy smaczną kolację. Ze znalezieniem wczesnego śniadania w centrum mieliśmy nie lada problem. Ostatecznie skierowano nas do Hotelu Rzymskiego przy Alejach Marcinkowskiego, gdzie znaleźliśmy dobry, bogaty bufet. W sobotę wieczorem, kiedy mieliśmy nieco więcej czasu i wybraliśmy się na Rynek, miałam ochotę na deser lodowy. Mąż zobaczył kawiarnię z czekoladą i chciał czekoladę. Przeszliśmy cały Rynek i w końcu skapitulowałam, ok, chodźmy na tę czekoladę. Okazało się, że Cacao Republika ma w ofercie nie tylko czekolady, ale również lody i desery. A w dodatku jak tam klimatycznie! Szczególnie na piętrze przy oknach.
Samego Poznania zbyt wiele nie widzieliśmy, bo szkoda było się urywać z konferencji, a  poza nią pozostawało naprawdę niewiele wolnego czasu. Warto jednak było wybrać się razem. Taka chwila oddechu z dala od domu, bez dzieci, naprawdę dobrze robi na głowę.

Poznań Cacao Republika

Podsumowując Blog Conference Poznań było da mnie okazją nie tylko na zdobycie wiedzy, ale również na taki mały reset. Chętnie to powtórzę.