Sinusoida – moje podsumowanie jesieni

Sinusoida - moje podsumowanie jesieni

Wrzesień rozpoczął się bardzo dobrze. Dzieci wróciły do szkoły. Rozpoczęliśmy przygotowania do przesuniętej komunii. Miałam wrażenie, że jest w miarę normalnie. Prawie jak kiedyś. Prawie. Potem choroba bliskiej mi osoby, strach, coraz więcej ograniczeń… Znów wpadłam w czarną dziurę. I tak właśnie wyglądały dwa poprzednie miesiące. Raz w górę, raz w dół. Jak sinusoida. Książki Nic nowego. Znów przestałam czytać. No bo co to jest 3 książki w 2 miesiące?…

Czytaj dalej →

Tu i teraz – wrzesień – przepiękny koniec lata

Tu i teraz - wrzesień - przepiękny koniec lata

Smutno mi było, kiedy minął sierpień, bo od zawsze kojarzył mi się nie tylko z ostatnimi dniami letniej beztroski ale również z końcem ciepłych i słonecznych dni. Tymczasem wrzesień w tym roku zaskoczył chyba nie tylko mnie. Mimo że dni były już odczuwalnie krótsze, to temperatury wciąż typowo letnie. A wraz ze słońcem mój optymizm trwał a i chęć do działania była większa. Czuję się Jest we mnie mnóstwo pozytywnych emocji. Nie tylko ze względu na piękną pogodę, ale częściowo pewnie dzięki…

Czytaj dalej →

Tu i teraz – wrzesień – jesień da się lubić

Tu i teraz - wrzesień - jesień da się lubić

Wrzesień zaczął się kiepsko. Duży i gwałtowny spadek temperatury, brak słońca, deszcz… Można było wpaść w depresję. Na szczęście, kiedy przyzwyczaiłam się nieco do chłodu, coraz częściej zza chmur zaczęło wychodzić słońce a wszechobecną wilgoć zastąpiła jesień, jaką lubię najbardziej. I taki właśnie wrzesień chciałabym zapamiętać. Czuję się Czuję, że wpadłam już w rytm wyznaczany przez zajęcia w szkole córek. Co prawda zmianę godzin rozpoczęcia lekcji…

Czytaj dalej →