Lutowy ShinyBox – podarunek miłości

Lutowy ShinyBox o słodkim cukierkowym pudełku reklamowany był jako walentynkowy. Spodziewałam się więc, że w środku znajdą się głównie kosmetyki kolorowe, lakier do paznokci, pomadka lub błyszczyk, może jakiś zapach lub olejek do masażu. Tymczasem pudełko jest wypełnione w 100% kosmetykami do pielęgnacji i nie ukrywam, że bardzo mi to odpowiada. W środku znalazłam 5 pełnowymiarowych kosmetyków (w tym 2 nowości), gratis, niespodzianka dla subskrybentek i 2 próbki.

Lutowy ShinyBox

Największym hitem tego pudełka jest emulsja do nawilżania i łagodzenia Hydratic Dermiki (46 zł). Ma ona skutecznie nawilżać a jednocześnie koić podrażnienia. Przeznaczona jest do cery wrażliwej skłonnej do alergii. Bardzo chętnie ją przetestuję, choć będzie musiała poczekać na swoją kolej, bo niespodziewanie mam spory zapas przeróżnych kremów do twarzy.

Jednym z nowości, które znalazły się w pudełku, jest kolagenowe serum do paznokci Syis (35 zł). Jego zadaniem jest przyspieszenie wzrostu paznokci oraz nawilżenie skórek. Będzie to pierwszy tego typu produkt, z którym będę miała styczność.

ShinyBox luty: Dermika i Syis

Produktem, o którego istnieniu nie miałam pojęcia, jest shaker z ekspresową maską Yasumi (20 zł). Trafił mi się wariant czekoladowy pt. słonka uczta, czyli taki, który teoretycznie nie powinien mi się podobać, ale nie skreślam go z góry. Być może efekty przyćmią jego zapach?

Drugą nowością pudełka jest masło do ciała The Body Shop z serii Smoky Poppy (25 zł). Jest ona wzbogacona ręcznie zbieranymi kwiatami maków. Jako że jestem maniaczką wszelkich mazideł do ciała, bardzo mnie ono cieszy.

W pudełku znalazł się też kosmetyk do pielęgnacji włosów. Jest to pobudzająca wzrost maska drożdżowa Bania Agafii (13 zł). Ma ona działanie regeneracyjne i przeciwdziałające wypadaniu. Przy moim włosomaniactwie bardzo pożądana.

ShinyBox_luty2

W każdym pudełku znalazł się też gratis w postaci hipoalergicznego mydła BIOomega Biały Jeleń (6,15 zł). Ja jako subskrybentka przynajmniej 2 pudełek, której pudełko zostało opłacone przy pierwszej próbie, otrzymałam również miniaturę witaminowej maski do włosów 4senso (ok. 3 zł za 10 ml). Ciekawa jestem jej działania, pachnie przyjemnie, pewnie wypróbuję ją w pierwszej kolejności. Jako gratis wszyscy otrzymali również próbki masła do ciała Let’s celebrate Farmony.

ShinyBox_luty3

Jest to pudełko, które wzbudziło sporo emocji. Powodem były bardzo zróżnicowane wersje, jakie przygotował zespół ShinyBox. Emulsja Dermiki pojawiała się na zmianę z kremem pod oczy lub membranowym Creme Bar a masło lub żel pod prysznic The Body Shop bywało zastępowane żelami FM. Ja również nie jestem zwolenniczką tak różnych pudełek. Mimo wszystko lutowe nie rozczarowuje mnie i kontynuuję moją subskrypcję. Jeśli też masz ochotę wypróbować kosmetyki z najnowszego ShinyBoxa, możesz zamówić pojedyncze pudełko lub rozpocząć subskrypcję.